Mamy świetną wiadomość dla Michała Wiśniewskiego - jego była żona Marta naprawdę nienawidzi już Kasi Kanclerz. Jeszcze przed jej kłótnią z Piotrem Rubikiem ona i blond dyrygent spiskowali przeciwko ich wspólnej menedżerce.
Nasz informator był świadkiem rozmowy Mandaryny z Michałem "Kevinem Federline" Szatkowskim po zajęciach w Mandaryna Dance Studio. Było to bezpośrednio po upublicznieniu się sporu Piotra z Kanclerz.
Marta po zajęciach dostała SMS-a od Piotra Rubika - wspomina nasz informator, któremu udało się podsłuchać rozmowę. Gdy czytała go na głos Michałowi Szatkowskiemu, powiedziała: "*_O kurde, no to będzie jazda!"* W SMS-ie była informacja, że Rubik zrezygnował ze współpracy z Kanclerz i ona chce się z nim sądzić._
Mandaryna powiedziała Michałowi, że sama żałuje, że współpracowała z "Kaśką", bo to ona "zniszczyła jej karierę" i jeszcze musiała przez nią płacić karę swojej wytwórni."
Przypomnijmy - pisaliśmy o tej aferze (zobacz: Mandaryna i Kanclerz pójdą do więzienia?)
. Chodziło o to, że Kanclerz nie zapłaciła producentowi nowej płyty Mandaryny (która przez to jak dotąd się nie ukazała). Wygląda więc na to, że to Wiśniewska musiała zapłacić za tę całą awanturę.