Wojtek Szczęsny i jego żona Marina Łuczenko-Szczęsna nie mieli możliwości wyjechania w podróż poślubną tuż po ceremonii w Grecji, która odbyła się tuż przed rozpoczęciem Euro 2016 we Francji. Niestety, występ bramkarza na tej imprezie zakończył się już po pierwszym meczu i kontuzji, której doznał po wyjątkowo niefortunnym zderzeniu z reprezentantem Irlandii Północnej. Na szczęście już nadrabiają te zaległości.
Marina i Wojtek, których wesele kosztować mogło nawet milion złotych, nie oszczędzają również na miodowym miesiącu. Wybrali się na egzotyczną "objazdówkę" po Australii, Nowej Zelandii, wyspach Fidżi oraz obydwu Amerykach. Wszystko za jakieś 100 tysięcy złotych. Zobacz: Podróż poślubna "Wojtusia i Mariny" kosztuje 100 tysięcy złotych!
Nowożeńcy są aktualnie na Hawajach, czym Marina chętnie chwali się na Instagramie i Snapchacie. Okrzyknięta jedną z dziewięciu najpiękniejszych WAG na świecie była piosenkarka bawi się na plaży i pluska się w wodzie.
Niestety, Wojtek nie chciał zapozować na różowym flamingu.