Misiek Koterski zrezygnował z dalszej rywalizacji w Jak ONI śpiewają w wielkim stylu. Dobrowolnie i w niewymuszony sposób podziękował, ocalił dwie zagrożone panie i zasiadł w fotelu czwartego jurora. Będzie go brakowało, bo chyba jako jedyny miał zdrowy dystans do plastikowej rzeczywistości show, ale nieuchronnie pojawia się pytanie: czy ten gest nie był chwytem reklamowym mającym przyciągnąć widzów do jego nowego programu? (Oczywiście - był.)
Potem już tylko standardowe ociekające ckliwością i fałszywym entuzjazmem komentarze Krzysia Ibisza. Widocznie był zadowolony z pracy wizażystek, które podkreśliły jego kości policzkowe. Krążą słuchy, iż zawsze zwraca na to uwagę.
W sumie był to wieczór Miśka i Darka Kordka. Ten ostatni wyraźnie wrócił do formy (śpiewał jak na zawodowca przystało). Na pewno poruszył niewieście serca, szczególnie gdy Edyta Górniak wyznała: Byłeś jedynym mężczyzną, który nie pozostawił zgliszczy w moim życiu.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że Piotr Kraśko "zostawił zgliszcza"...