Najgorętszym tematem ostatnich tygodni w zagranicznych mediach jest nowy romans Taylor Swift, która zostawiła swoją dotychczasową miłość, Calvina Harrisa i związała się z Tomem Hiddlestonem. 27-letnia piosenkarka i 35-letni aktor już doczekali się własnego pseudonimu i jako "Hiddleswift" dają do zrozumienia, że nie mogą bez siebie żyć. Nieco gorzej na całym romansie wyszedł Calvin Harris. Przypomnijmy: "Calvin podejrzewał, że Taylor go zdradza"
DJ do tej pory wstrzymywał się z komentarzami na temat swojej byłej dziewczyny. Stwierdził jedynie, ze rozstali się w zgodzie, ale po serii ostatnich wpisów, jakie zamieścił na Twitterze, szczerze można w to wątpić. Poszło o piosenkę This Is What You Came For napisaną rzekomo przez Taylor. Harris potwierdził te informacje, jednak postanowił też zdyskredytować Swift.
Krzywdzące jest dla mnie w tym momencie to, że ona i jej ekipa posunęli się tak daleko, by postawić MNIE w złym świetle w tej sprawie - napisał. Rozumiem, że jesteś szczęśliwa w swoim nowym związku. Powinnaś skupić się na nim, zamiast próbować zdołować swojego byłego chłopaka. Wiem, że jesteś poza trasą koncertową i potrzebujesz kogoś nowego do pogrzebania, jak Katy Perry, ale ja nie jestem tym facetem. Nie pozwolę na to. Proszę, skup się na pozytywnych stronach WŁASNEGO życia, bo na nie zasługujesz.
Myślicie, że Taylor mu odpowie? Ostatnio postanowiła chyba nieco bardziej dbać o swój wizerunek: Taylor Swift pozwie Kanye Westa za "nagą Taylor" z teledysku?