Paulina Młynarska znana jest z bezkompromisowości w wyrażaniu feministycznych poglądów. Rzeczywiście, jej feminizm wydaje się konsekwentny i pozostający ponad podziałami politycznymi. Jako obrończyni praw kobiet, nie wahała się napiętnować publicznie lidera KOD-u Mateusza Kijowskiego za niepłacenie alimentów i Jacka Żakowskiego za to, że próbował go bronić przekonując, że tak wybitne jednostki jak on mogą porzucać rodziny dla "wyższych celów". Chociaż nie należy do wielbicielek Prawa i Sprawiedliwości, stanęła też w obronie Marty Kaczyńskiej, wyjaśniając, że to z kim ma dzieci i czy oszukała pierwszego męża, jest jej prywatną sprawą i gdyby była mężczyzną, nikt by nie śmiał jej oceniać: Młynarska broni Kaczyńskiej: "GÓWNO WAS OBCHODZI, z kim sypia i z kim ma dzieci!"
Najnowszy felieton w magazynie Grazia Młynarska poświęciła obywatelskiemu projektowi całkowitego zakazu aborcji, przeciwko któremu demonstrowała miesiąc temu z Dorotą Wellman i tłumem kobiet, oburzonych pomysłem, by zmuszać je do ryzykowania dla ciąży własnym życiem czy rodzenia dzieci gwałcicieli.
Mimo gorących protestów, projekt, wraz z niezbędną liczbą pół miliona podpisów został złożony w Sejmie.
Prawa kobiet to prawa człowieka - pisze Paulina. Stanowimy 52 procent społeczeństwa, płacimy podatki, rodzimy dzieci, dźwigamy gros odpowiedzialności za ich wychowanie, pielęgnujemy rodziców, dbamy o domy, sprzątamy, gotujemy i godzimy to z pracą zawodową, ale ciągle jesteśmy traktowane przez kolejne rządy jako osoby nie dość rozgarnięte, by samodzielnie decydować o własnej płodności. Zamiast dać dostęp do taniej antykoncepcji i rzetelnej edukacji, politycy wciąż chcą decydować o naszym życiu za pomocą zakazów i nakazów. Mamy 2016 rok, a polskie prawo nadal odzwierciedla głównie męską perspektywę. Nie dziwota, skoro jego korzenie tkwią w antyku i epoce napoleońskiej, kiedy kobiety traktowano jako coś w rodzaju gadających zwierząt. Każda taka manifestacja pokazuje światu, że skończyły się czasy, gdy kobiety można było traktować jak obywatelki drugiej kategorii. Patrzeć na nas z wyższością, pouczać, usadzać, uciszać, ośmieszać i zwyczajnie nie słuchać. Coraz więcej mężczyzn rozumie, że w 2016 roku rozmawiać z kobietą jak z głupią owieczką po prostu nie wypada.
_
_