Dani Mathers, 29-letnia Playmate Playboya z 2015 roku, stała się właśnie bohaterką skandalu, który może kosztować ją nie tylko karierę, ale i sześć miesięcy więzienia. W środę celebrytka zamieściła na Snapchacie zdjęcie przedstawiające nagą kobietę przebierającą się w jednej z siłowni z Los Angeles. Podpisała je: "Jeżeli ja nie mogę tego odzobaczyć, to wy też nie".
Mathers, która ma ponad 530 tysięcy fanów na Instagramie i ponad dwa razy tyle na Facebooku, została zasypana pełnymi oburzenia komentarzami i wiadomościami. Snap szybko zniknął z konta modelki, która broniła się, że zamieściła nagie zdjęcie nieznanej sobie kobiety "przez przypadek", a ona sama "używa Snapchata od niedawna i nie wie, jak działa"… Jej pierwsze przeprosiny również zniknęły z fanpage'a, jednak zachowanie celebrytki nadal jest szeroko komentowane.
Cała sprawa ma jednak swój finał… w prokuraturze. Chodzi o przepis mówiący o rozpowszechnianiu wizerunku anonimowych osób bez ich wiedzy, szczególnie, jeżeli fotografia przedstawia nagość. Sprawą już zajęła się prokuratura w Los Angeles. Jak donoszą media za oceanem, jeżeli kobieta ze zdjęcia zgłosi się do organów ścigania, Mathers grozić może nawet sześć miesięcy pozbawienia wolności. Niestety, jeżeli poszkodowana będzie chciała pozostać anonimowa, sprawa najprawdopodobniej zostanie umorzona.