Madonna od lat nie przestaje być jedną z największych ikon pop-kultury. Płaci za to wysoką cenę, gdyż jest uzależniona od swojego wizerunku. Chęć wyglądania młodo i zdrowo przerodziła się w obsesję. Bardzo ostro ćwiczy, stosuje diety i zabiegi odmładzające. Gdy wszystko zawiedzie, maskuje niedoskonałości makijażem oraz... przeróbkami w Photoshopie.
Zobacz: Madonna BEZ RETUSZU! (ZDJĘCIA)
Choć Madonnie udało się wygrać ze zmarszczkami na twarzy, była przerażona, że jej wiek zdradzą dłonie, na których pojawiły się zmarszczki, a od ćwiczeń wyszły żyły. Piosenkarka zaczęła więc inwestować w kolejne zabiegi, które mogłyby "cofnąć czas".
Piosenkarka-weteranka przeszła serię renormalizujących sesji mezoterapii - informuje Daily Mirror. Każda kosztowała 250 dolarów (czyli ponad 1300 złotych).
Zabieg wymyślono w Rosji. To mikro-zastrzyki z aminokwasów, witamin i kwasu hialuronowego, które mają stymulować produkcję ujędrniającego skórę kolagenu.
Osoba z otoczenia piosenkarki zdradza, że jej problem z dłońmi to sprawa, która od lat sprawia jej problemy.
Madonna zawsze była świadoma, jak wyglądają jej ręce. Po każdym zabiegu zakładała rękawiczki na 36 godzin, bo skóra dłoni podchodziła nieładnymi pęcherzami.
Jak długo będzie w stanie udawać trzydziestolatkę?