Przez ostatnie miesiące życie Britney wróciło do "hollywoodzkiej normy" czyli jedynie paru skandali na miesiąc. Rodzina piosenkarki otoczyła ją troskliwą opieką i odizolowała od toksycznych wpływów "przyjaciół" - naciągacza Osamy Lutfiego oraz fotografa - Adnana Ghaliba. Wracająca do formy księżniczka pop nie może się doczekać, kiedy znów wystąpi przed swoimi fanami. Pojawiają się wstępne plany co do trasy koncertowej Britney, w której miałby jej towarzyszyć Justin Timberlake.
Na początku zeszłego roku Spears zerwała kontrakt ze swoim długoletnim menadżerem - Larrym Rudolphem. Przyczyną zakończenia współpracy był konflikt księżniczki pop z rodzicami, których Rudolph poparł i kazał Britney iść na odwyk. Jednak najświeższe plotki głoszą, że piosenkarka planuje spektakularny powrót, w którym pomoże jej właśnie były menadżer.
Ona nadal ma to coś w sobie. Britney jest w świetnej formie fizycznej, to idealny moment, aby powróciła do śpiewania. Ma już za sobą cały ten koszmar, w trakcie którego wiele osób zwątpiło w jej talent. Ja jednak wierzę, że powrót Spears będzie największym wydarzeniem medialnym w historii muzyki. Wiem, że spora grupa fanów rozumie, z czym zmagała się Britney i bardzo ją teraz wspierają. Jestem przekonany, że ona niebawem wróci na scenę - powiedział niedawno wywiadzie Larry.
Britney ma już za sobą pierwszą próbę powrotu do show-biznesu. Podczas gali rozdania MTV Video Music Awards zaśpiewała swoją piosenkę i zaprezentowała drętwy układ taneczny - gorsza jest tylko Paris Hilton (zobaczcie koniecznie)
.
Teraz jej akcje mogą tylko rosnąć.