Najnowszy, czwarty już odcinek "misyjnego" programu TVN zaczął się dramatycznie. Misja programu polega na tym, że Lady Roznek, przeżywająca ostatnio fascynację stylem wczesnej Dody, próbuje przekonać uczestniczki, że nie warto ubierać się jak ona, gdyż, jak sama twierdzi "takie kobiety mężczyźni biorą na kochanki a nie na żony". Początek odcinka upłynął na rozwiązaniu zagadki kryminalnej, kto ukradł perły.
Okazało się, że za kradzież odpowiedzialne jest zgrane trio: Patrycja, czyli "Patusia Show", Vanessa i Agata.
Za karę musiały pełnić rolę służących podczas dwudniowego pobytu uczestniczek w "luksusowym" hotelu w Warszawie. Uczestniczki zostały zakwaterowane w warszawskim hotelu Hyatt, przypominającym nieco bunkier. Mimo to wszystkie sprawiały wrażenie zachwyconych.
Cieszyłam się z tego, że w ogóle widziałam te ściany i to wszystko - wyznała Agata. Robię to też dla moich zmarłych dziadków.
W hotelu czekał na nie trudny trening jedzenia sushi pałeczkami, pływania w jednoczęściowym kostiumie kąpielowym oraz spania w zwykłej piżamie w kratkę zamiast różowych body ze sztucznego jedwabiu.
Niestety, dla uczestniczek odbywających karę za kradzież pereł, pobyt w hotelu okazał się stresujący. Zamiast korzystać z luksusów, musiały czyścić toalety i obierać warzywa w kuchni. Szczególnie dla Patrycji Karczewskiej, której najważniejszym obowiązkiem w życiu jest "dbanie o włosy, paznokcie i rzęsy" był to szok. Postanowiła jednak przyjąć wyzwanie z godnością.
Ja w ogóle nie wierzę w to, co widzę - komentowała "Patusia". Będziemy wszystkim sprzątać w pokoju, jestem załamana, nie ma się z czego cieszyć. Robimy po prostu to, co mamy zadane. Chcę być dalej w Projekcie Lady i odzyskać perły, więc to robię. Krojenie cebuli, obieranie ziemniaków, nie wiem, nigdy nie obierałam, to jest pierwszy raz.
Program ostatecznie opuściła Vanessa, której w najnowszym odcinku zależało głównie na tym, by się napić alkoholu. Zobacz: Uczestniczki "Projektu Lady"… ukradły perły! "To nie była tylko niewinna impreza, to była kradzież!" Na szczęście pozostała jej nadzieja, że poznany na raucie w radziejowickim pałacu Stefan, który wedle jej słów, jest „zajebistym kolesiem”, nie zapomni o niej.
W wyniku gorących obrad mentorek z programem pożegnała się także Agnieszka Jabłońska. "Patusia" i Agata, mimo licznych zastrzeżeń względem ich postaw, otrzymały kolejną szansę.
Oglądacie to? Pamiętajcie: nie musicie. Pudelek zrobi to za Was.