Trwa ładowanie...
Przejdź na
aktualizacja

Wojciechowska wyciągnęła wnioski z wypadku: "Zamierzam latać jeszcze wyżej niż kiedykolwiek"

249
Podziel się:

"Los chciał przetrącić mi skrzydło, a teraz odrasta jeszcze silniejsze - z tytanu".

Wojciechowska wyciągnęła wnioski z wypadku: "Zamierzam latać jeszcze wyżej niż kiedykolwiek"

Martyna Wojciechowska kilka dni temu omal nie przepłaciła życiem motocyklowej wycieczki do Francji. Jak sama przyznała w internecie, "o centymetry minęła głową barierę energochłonną". Skończyło się złamaniem obojczyka z przemieszczeniem i wszczepieniu tytanowego implantu. Podróżniczka nie kryje dumy z odniesionych obrażeń. Zamieściła w internecie swoje zdjęcie z chirurgicznym szwem i zadowoloną miną. Napisała także, że miała "duuuużo szczęścia".

To już nie pierwszy raz,gdy dziennikarka ryzykuje życiem. W 2004 roku, podczas wyprawy na Islandię, złamała kręgosłup w wypadku samochodowym. Kolejne osiem miesięcy spędziła w gorsecie stabilizującym. Jej kolega, operator, poniósł śmierć na miejscu.

4 lata później Wojciechowska zostawiła kilkumiesięczną córkę z dziadkami i pojechała na Antarktydę. Zdobyła tam najwyższy szczyt Mount Vinson. Niestety, pogoda nagle się pogorszyła i dziennikarka została uwięziona w namiocie w obozie High Camp na zboczu góry. Tak przetrwała kilka dni. Warunki atmosferyczne uniemożliwiały zejście na dół, a Martynie kończyła się woda i jedzenie. Jak ujawniła w relacji radiowej, zanim skończyła się także łączność, na zewnątrz panowała temperatura minus 40 stopni i wiał lodowaty wiatr z prędkością 100 km/h. W Polsce, w domu czekała na nią ośmiomiesięczna córeczka.

Wojciechowskiej oberwało się wtedy za nieodpowiedzialność i realną groźbę osierocenia malutkiego dziecka. Była także krytykowana za to, że rok wcześniej, w trzecim miesiącu ciąży wpadła na pomysł, by wejść na Elbrus.

Ostatnio zaś z jednej ze swoich egzotycznych wypraw przywiozła groźną chorobę, po której w ciągu zaledwie 3 miesięcy straciła 20 kilo i, jak sama wyznała, nigdy nie czuła się tak słaba.

Po szczęśliwym wyleczeniu Martyna zapowiedziała, że będzie na siebie bardziej uważać, ze względu na ośmioletnią Marysię, która kilka miesięcy temu straciła ojca, nurka Jerzego Błaszczaka. Jednak zapału nie wystarczyło jej na długo. Jak zapowiada w Fakcie, zamierza odkąd ryzykować jeszcze bardziej niż dotąd

Los chciał przetrącić mi skrzydło, a teraz odrasta jeszcze silniejsze - z tytanu - stwierdziła po wypadku motocyklowym. Zamierzam latać wyżej niż kiedykolwiek. Już niedługo będę na kolejnym krańcu świata.

**

_

_**

Zobacz także: Martyna Wojciechowska o swoim stanie zdrowia
Zobacz także: Zobacz też:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(249)
WYRÓŻNIONE
gość
8 lat temu
facetowi nikt by nie wytknął, że ryzykuje. jak zwykle podwójne standardy
gość
8 lat temu
Uwielbiam ją, ale obawiam się, że igra z losem i wreszcie - niedługo kredyt na życie u pana Boga może jej się skończyć. byłoby szkoda.
Martyna, ogar...
8 lat temu
Zawsze Wojciechowska podziwialam ale teraz uwazam, ze ona zaczyna przekraczac wszelkie granice. Ma male dziecko, ktore juz praktycznie od urodzenia zostawiala ze swoja mama bo ciagle praca byla na 1 miejscu.. niedawno zmarl rodzony ojciec jej corki.. a ona zamiast juz przestac zgrywac "wojowniczke" to dalej naraza siebie na niebezpieczenstwa a corke na calkowite "osierocenie" Martyna, ogarnij sie! Spowazniej! Zacznij zyc przy corce! To twoje jedyne dziecko!
Gość
8 lat temu
Pani Martyno, może czas trochę zwolnić? :)
Gość
8 lat temu
Moze czas zaczac myslec o Marysi, ktora juz i tak w polowie jest sierotą. Los chciał dać ostrzezenie. Oby nie ostatnie. Trochę pokory kobieto.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (249)
gość
8 lat temu
To sie zastanow kobieto co robisz! Nie jestes juz sama, a masz corke za ktora powinnas byc odpowiedzialna! Zostaw swoje ciagoty do wiecznych wyzwan...Wiem, wiem zarabiasz duza forse ale jesli urodzilas dziecko to je wychowuj i opiekuj sie nim...Szoda, ze sama na to niewpadlas mamusko od siedmiu bolesci!
gość
8 lat temu
Pani Martyno, najwięcej adrenaliny dostarcza gra w rosyjską ruletkę. Najlepiej użyć do tego nie rewolweru, tylko pistoletu. Emocje i nagroda Darwina gwarantowane.
izi
8 lat temu
Hmmm... jestem samotną mamą i staram się na siebie uważać, żeby nie osierocić dziecka, bo to najgorsza trauma, jaka się może człowiekowi przytrafić: stracić w dzieciństwie matkę, a p. Martyna będzie ryzykować jeszcze bardziej. Mi to wygląda na podejmowane na nowo próby samobójcze z nadzieją, że kiedyś się "niechący uda". Pasja, pasją, ale sorry, nie rozumiem tej kobiety. Moim zdaniem to jakiś chory skrajny egoizm i egocentryzm plus parcie na szkło. Albo depresja.
krys.
8 lat temu
Kto nie szanuje życia nie wart Go,tyle w tym temacie
Kowalska
8 lat temu
Myślę, że Pani Martyna jest uzależniona. Uzależniona od wysokiej dawki adrenaliny. Bez tego nie potrafi żyć. Tylko po co w takim razie decydowała się na dziecko ?
gość
8 lat temu
nie bedzie mi jej szkoda jak nastepnym razem stanie sie jej cos o wiele gorszego! za to bedzie mi strasznie szkoda tej malej slicznej dziewczynki ktoraona moze nazywac corka lecz tego nie docenia i igra z losem.
gość
8 lat temu
i*****a, chce by córka została sierotą. Ma wodę zamiast mózg. Mysli pewnie , ze ma kilka życ... ale los ją ostrzegł kilka razy, więc wszystko jasne.. A kto powiedział, ze zawsze będzie jej się udawać?
gość
8 lat temu
w sumie to słabe to... ja jako matka wiem że muszę dać maksimum bezpieczeństwa dziecku i choć wiele rzeczy chciałabym zrobić to z nich rezygnuję bo mam dziecko.... tak samo mój mąż... trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść mówiąc kolokwialnie, a tej małej to mi szkoda...
gość
8 lat temu
jest naprawdę niepoważna jak się ma dzieci to się myśli innymi kategoriami
gość
8 lat temu
biedna Marysia
Gość
8 lat temu
Kiedys corka ją zapyta dlaczego wszystko było wazniejsze od wlasnego dziecka. O ile Martyna dozyje tego momentu
gość
8 lat temu
Bardzo ja lubilam ale niestety do czasu , pokazujac te fotke po wypadku na motorze to wydaje mi sie ze chce na sile zaistniec w mediach , ta choroba tez jakas dziwna , wydaje mi sie ze sie odchudzila i zrobila wielkie zeby dlatego sie nie pokazywala - szkoda bo byla fajna dziewczyna , a dzis jest celebrytka .... i uroda znilkla !!!!
ZANETA WOLOMI...
8 lat temu
Każdy ma prawo do szczęścia i ta oto Kobieta robi to co kocha!!! Wielki szacun !!! I przestańmy negować innych,....... KAŻDEGO SZczęcie ma inny wymiar i inną drogę i to jest piękne!!. czytajac wasze komentarze zastanawiam się co takiego osiągneliście ....wnioskując nic szaraki .Wiec co macie do powiedzenia błaznując...porażka trzeba się uderzyć w pierś i zastanowic nad sobą a nie innych komenowć
Zuzag
8 lat temu
Pani Martyno! Uwielbiam Cię Kobieto i podziwiam! Ale najwyższą pora się udać chyba na jakąś terapię?! W końcu i Anioł Stróż się w****i za przeproszeniem. Jak dziesięć osób mówi, że Ci z d**y ogon wyrasta, to może chociaż warto się odwrócić i sprawdzić???????????
...
Następna strona