_
_
_**Wilk z Wall Street**_, wielki hit kinowy z 2013 roku, ze świetną rolą Leonardo DiCaprio, to opowieść o oszuście, którego błyskawiczna kariera finansowa i rozrzutny styl życia stały się przedmiotem śledztwa FBI. Scenariusz Martina Scorsese inspirowany był prawdziwymi wydarzeniami. Trzy lata po premierze filmu dowiadujemy się, że jego producent, Riza Aziz sam znalazł się właśnie na celowniku Federalnego Biura Śledczego z powodu malwersacji finansowych.
Aziz został oskarżony o wyprowadzanie gigantycznych sum z malezyjskiego funduszu gospodarczego i lokowanie ich w prywatne inwestycje, takie jak akcje oraz nieruchomości w Nowym Jorku i Los Angeles.
W sprawę zamieszany jest również premier Malezji, który jest ojczymem Aziza. Co za zbieg okoliczności. Miał on pośredniczyć w procederze przelewania pieniędzy poprzez udostępnianie w tym celu swojego konta.
Śledztwo prowadzone jest od 2009 roku, jednak dopiero teraz trop doprowadził do producenta "Wilka". Nieoficjalne mówi się, że może chodzić nawet o miliardy dolarów ukradzione ze skarbu państwa. Szykuje się zatem jedna z największych afer finansowych w historii.
W filmie, postać grana prze DiCaprio przez lata zwodzi śledczych i gra im na nosie. Ostatecznie, gdy dowody przeciw niemu są nie do podważenia, decyduje się na współpracę z FBI, dzięki czemu zostaje skazany jedynie na 4 lata więzienia.
Wyobrażacie sobie Aziza, który w czasie powstawania filmu za kulisami przelewa sobie miliardy dolarów z konta premiera Malezji? Naprawdę myślał, że nikogo to nie zainteresuje?