Edyta Górniak długo planowała tegoroczne wakacje. Początkowo tabloidy twierdziły, że zamierza spędzić je z synem i schorowaną mamą na Mazurach. Jednak najwyraźniej, po ubiegłorocznym ociepleniu relacji, znów się pogorszyło. W każdym razie na tyle, że nie wytrzymają ze sobą tygodnia. W międzyczasie Allan namawiał ponoć Edytę na ekstremalną wyprawę, najlepiej do Amazonii.
Wiadomo jednak było, że przyzwyczajona do luksusów piosenkarka raczej się na to nie zdecyduje. Zobacz: Allan chce wyjechać z Edytą na obóz przetrwania! "Marzy o spływie Amazonką"
Pojawiły się w końcu plotki, że Górniak puści syna na obóz przetrwania, a sama wyjedzie do Kalifornii. To jednak wydawało się mało prawdopodobne, bo Edyta prawie nigdy nie rozstaje się z synem. W końcu ma tylko jego. Jak donosi Fakt, wybierają się wprawdzie do Kalifornii, ale oczywiście razem
Edi wynajęła luksusowy dom na plaży - ujawnia informator tabloidu. Z salonu wychodzi się wprost do oceanu. Allanek bardzo się cieszy. Chce bez reszty oddać się swojemu największemu hobby czyli surfowaniu.
Podobno wynajęcie domu na plaży w Malibu kosztuje Edytę 40 tysięcy złotych za miesiąc. Górniak jednak zależy na tym, by jej syn w odpowiednio luksusowych warunkach regenerował siły po trudnym roku szkolnym, a atmosferę hoteli uznała za zbyt stresującą.