Wygląda na to, że seria ostatnich zamachów terrorystycznych z Francji i Niemiec jeszcze się nie skończyła. Wczoraj późnym wieczorem w niemieckiej miejscowości Ansbach doszło do kolejnego wybuchu: zamachowiec wysadził się przed tamtejszą restauracją, chcąc zabić jak najwięcej osób. Później okazało się, że Syryjczyk już dwa lata temu starał się o azyl polityczny w Niemczech, ale nie deportowano go, bo władze uznały to za "niehumanitarne".
Przypomnijmy: Kolejny wybuch w niemieckiej restauracji. Zamachowiec... starał się o azyl w Niemczech!
W świetle ostatnich wydarzeń oraz zaczynających się w Polsce Światowych Dni Młodzieży, uwaga polskich funkcjonariuszy musi być wzmożona. Jak poinformował właśnie Polsat News, w Łodzi zatrzymano Irakijczyka, który prawdopodobnie planował zamach terrorystyczny. Mężczyzna "miał kontakt z materiałami wybuchowymi", a w jego hotelowym pokoju znaleziono... listę łódzkich centrów handlowych.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji potwierdziło zatrzymanie Irakijczyka, ale nie chce podawać żadnych szczegółów. Wiadomo jedynie, że 48-letni mężczyzna mieszkał wcześniej w Szwecji i Szwajcarii. Na specjalnej konferencji prasowej minister Mariusz Błaszczak stwierdził, że Irakijczyka aresztowano, ale Polsce nie grozi żadne niebezpieczeństwo:
Służby nie raportują zagrożenia terrorystycznego w Polsce. Polska jest krajem bezpiecznym - powiedział.
Irakijczyk trafił do aresztu, w którym spędzi dwa miesiące.