Ostatnio pisaliśmy o tym, że Tamara Arciuch wyprowadziła się z synem od męża i przeniosła do Warszawy. Powodem kryzysu w jej małżeństwie z Bernardem Szycem jest fakt, że aktorka wolała spędzać weekendy w stolicy z kolegami z pracy, niż wracać do rodziny, do Gdyni. Jednym z owych "kolegów" z planu jest Bartek Kasprzykowski - aktor znany głównie z roli w Magdzie M.. Tych dwoje łączy podobno romans. Co więcej, Kasprzykowski rozbija przy tej okazji nie tylko małżeństwo Tamary ale i swoje.
Skontaktowaliśmy się ze znajomą Bartka i jego żony, która nie może uwierzyć w to, co stało się z nim po sukcesie serialu na TVN-ie.
Nie jestem w stanie potwierdzić na 100 procent, czy Bartek ma romans akurat z Tamarą, bo od miesięcy nie da się z nim rozmawiać - mówi koleżanka. Od czasu Magdy M. zupełnie mu odbiło. Wydaje mu się, że Pana Boga za nogi złapał i nie zadaje się z pospólstwem, jakby był jakąś supergwiazdą.
Bartek, uspokajamy - nie jesteś gwiazdą. I nie będziesz. Najbliżej bycia sławnym jesteś dziś, gdy czytasz o sobie na Pudelku.
Znam od wielu lat jego żonę, to świetna kobieta. Wydawało się, że to para na całe życie. Wszędzie byli razem, na prawdę się kochali - wspomina. Jednak Bartkowi szajba odbiła i ją zostawił. Od miesięcy nie mieszkają razem, bardzo mi jej żal. Mam nadzieję, że jak skończy się cała rozwodowa zawierucha, to poukłada sobie życie. A Bartek, jak to przeczyta, to może się stuknie w głowę i przypomni sobie, że ma przyjaciół, bo jak tak dalej pójdzie, to zostanie całkiem sam. Jest na dobrej drodze.
Paru już takich było. Nie warto upijać się chwilową popularnością. Bartek, apelujemy o spokój, ty naprawdę nie masz powodu, żeby uderzała ci woda sodowa do głowy.