Lindsay Lohan od kilku dni znów jest w centrum zainteresowania tabloidów, którego najwyraźniej bardzo jej brakowało. Niedawno zaręczyła się z młodszym o osiem lat rosyjskim milionerem, Egorem Tarabosovem. Niestety, w miniony weekend w jego londyńskim apartamencie miał rozegrać się dramat: Lohan twierdzi, że Tarabosov chciał ją udusić (!), kiedy odkryła, że nie jest jej wierny…
30-letnia gwiazda w specjalnym oświadczeniu prosiła później o "uszanowanie prywatności" w czasie, w którym będzie "dyskutować o ważnych sprawach" z narzeczonym. Wpis ten został już usunięty.
Tymczasem na scenę wkroczył osławiony ojciec Lindsay, Michael Lohan. Porzucił on matkę aktorki i jej młodszą siostrę Ali wiele lat temu, ale magicznie odnalazł się, kiedy LiLo stała się sławna. Na życie zarabia rozmawianiem z tabloidami o życiu swoich córek i byłej żony. Teraz twierdzi, że Lindsay wysłała mu SMS-a, w którym wyznaje, że... jest w ciąży.
Napisała do mnie: "Tatusiu, jestem w ciąży" - zapewnia Michael Lohan. Nieważne, jaką podejmie decyzję, to będzie jej decyzja. Egor musi wreszcie się określić. Ich związek bez wątpienia przeżywa teraz kryzys.
Cóż, jeżeli Lohan faktycznie jest w ciąży, alkohol, który pije i papierosy, które pali na pływającym w okolicach Sardynii, raczej jej nie służy...