Wytwórnia Universal postawiła Amy Winehouse ostateczne ultimatum - albo piosenkarka przestanie ćpać, albo nie ukaże się jej najnowsza płyta. Jeśli wokalistka nie podda się kuracji odwykowej, zostanie rozwiązany lukratywny kontrakt, jaki Universal podpisał ze zdobywczynią pięciu nagród Grammy.
Podobne próby zmuszenia Winehouse do zerwania z alkoholem i narkotykami były już podejmowane. Na początku tego roku, po ujawnieniu szokującego filmu, na którym widać, jak Amy pali crack, menadżer zażądał, aby piosenkarka poszła na detoks.
Przypomnieliśmy Amy o jej zobowiązaniach wobec wytwórni i fanów. Dopóki Winehouse nie przestanie zażywać narkotyków, a stan jej zdrowia nie ulegnie poprawie, nie pozwolimy, aby ukazał się jej najnowszy album. Już raz postawiliśmy jej podobne ultimatum i zgodziła się poddać leczeniu. Niestety nie wzięła tego na poważnie i szybko wróciła do dawnego życia - stwierdził w wywiadzie przedstawiciel firmy Universal.
Rodzina, przyjaciele i menadżer piosenkarki obawiają się, że Amy ponownie zacznie łykać środki nasenne i wciągać kilometry kokainowych kresek, gdy jej mąż Blake wyjdzie z więzienia.