Po tym jak powstało nie lada zamieszanie wokół niegrzecznej wypowiedzi Paris Hilton na temat pupy Kim Kardashian, "dziedziczka" oficjalnie przeprosiła swoją byłą przyjaciółkę. Paris twierdzi, że wcale nie nabijała się publicznie z tyłka Kim, tylko "niewinnie żartowała". Przypomnijmy: Hilton określiła pośladki koleżanki jako "obleśne" i porównawała je do "serka zapakowanego w worek na śmieci" (zobacz)
.
Nie chciałam nikogo obrazić. To był tylko żart, może troszkę głupi, ale niegroźny. Po tym, jak wszędzie w mediach powtarzano moją wypowiedź, poczułam się podle. Postanowiłam zadzwonić do Kim i ją przeprosiłam. Teraz rozumiem, że nie powinnam żartować z jej ciała. Kim to naprawdę gorąca sztuka! - powiedziała w wywiadzie Paris.
Kardashian wykazała się większą klasą niż rzucająca durne komentarze Hilton i wspaniałomyślnie wybaczyła byłej koleżance obraźliwe słowa na temat swojej pupy.
Od najmłodszych lat przyjaźnimy się z Paris i naprawdę wiele nas łączy. Sprawiła mi przykrość i popełniła klasyczny medialny błąd. Dobrze, że zdobyła się na przeprosiny - oświadczyła Kim w programie E! Entertainment.
Tyłek Kim to sprawa wagi państwowej. Cieszcie się, że nie mieszkacie w Stanach.