Suri Cruise, uważana za najbardziej niesympatyczne dziecko w show biznesie, od dnia swoich narodzin nie miała szansy na normalne dzieciństwo. Jej ojciec, Tom Cruise, gorliwy wyznawca scjentologii i lojalny członek sekty, raczej nie był w stanie zapewnić jej spokojnego dorastania. Po głośnym rozwodzie Katie Holmes z Cruisem w 2012 roku, aktorka jeszcze długo była śledzona i szantażowana przez scjentologów.
Mimo to starała się unormować życie swojej skrajnie rozpieszczonej córki i wychowywać ją "na nowo" według zdrowych zasad. Zapisała ją nawet do szkoły katolickiej, aby oduczyć ją scjentologicznych teorii, według których świat został stworzony przez międzygalaktycznego morsa.
Wieloletnie przebywanie w towarzystwie scjentologów zrobiło swoje i było widać, jak bardzo nieszczęśliwym dzieckiem jest Suri. Wreszcie wydaje się, że zabiegi Katie Holmes w czymś pomogły i dziewczynka jest trochę bardziej pogodna.
Na najnowszych zdjęciach Suri promienieje radością. W miniony weekend Katie Holmes zabrała ją na spektakl o Piotrusiu Panie na Broadway'u, gdzie mała sfotografowała się z całą obsadą oraz beztrosko bawiła się wśród złotego konfetti.
Następnie mama z córką poszły na lody do słynnej restauracji Serendipity. Podekscytowana Katie pochwaliła się zdjęciami na Instagramie, podpisując je: marzenia się spełniają, szczęśliwy, babski weekend!
Przypomnijmy, że Tom Cruise nie widział córki już od trzech lat: Tom Cruise nie widział swojej córki... od trzech lat! "Scjentolodzy WYPRALI MU MÓZG"
Wygląda na to, że dla dziewczynki to akurat najlepsze, co mogło ją spotkać.