_
_
Wiosną tego roku, krótko po objęciu stanowiska prezesa telewizji publicznej, Jacek Kurski uznał, że TVP emituje za dużo seriali. Poza tym, jego zdaniem, są one za drogie. Pierwszymi ofiarami cięć budżetowych miały paść M jak miłość, Klan oraz Ojciec Mateusz. Mimo że serial o księdzu - detektywie wydaje się idealnie pasować do linii programowej nowych narodowych mediów, a odtwórca głównej roli, Artur Żmijewski, brał nawet udział w reklamie SKOK, nowi szefowie ociągali się z rozmowami na temat nowego sezonu. Producent serialu poskarżył się na nich Super Expressowi.
Po publikacji tabloidu szefowie TVP tak się przerazili posądzeniem, że chcą zlikwidować serial o księdzu, że natychmiast rozpoczęli negocjacje.
Nie obyło się jednak bez bolesnych dla ekipy cięć finansowych. Jak donosi tabloid, obejma one wszystkich, z wyjątkiem Żmijewskiego.
Według naszych informacji aktor ponownie zajmie się reżyserią, jak to miało miejsce przy poprzednich sezonach - informuje Super Express. Tym razem jednak nie kilka, ale większość odcinków będzie zrealizowana przez niego. Za reżyserię tylko jednego, który kręcony jest przez pięć dni, aktor dostaje 15 tys. zł. Do tego dochodzi jeszcze gaża aktorska – 5 tys. złotych za dzień zdjęciowy. Jak łatwo policzyć, łącznie jest to 40 tys. za jeden odcinek! Cały sezon da mu więc pół miliona złotych! Do tego dochodzą tantiemy za powtórki starych odcinków. Można pożyć.
_
_
_
_