Bogusław Linda rozpoczął karierę aktorską 41 lat temu. Od tamtej pory zagrał w 93 filmach, nie licząc ról teatralnych, dubbingów i występów gościnnych. W rozmowie z Super Expressem 64-letni aktor przyznaje, że aktorstwo już go trochę zmęczyło.
Przypomnijmy, że do podobnego wniosku doszedł 10 lat temu jego przyjaciel z branży, Marek Kondrat. Od tamtej pory zajmuje się handlem winami i byciem mentorem dla młodszej o 38 lat żony: Antonina traktuje męża jak "guru": "Nie chce mieć własnego życia!"
Kondrat może sobie na to pozwolić, bo wartość jego kontraktu reklamowego z bankiem ING wyceniana jest na około miliona złotych rocznie.
Boguś najwyraźniej także zastanawia się nad tym, czy i na niego nie przyszedł czas.
Mnie aktorstwo specjalnie nie pociąga, szczerze mówiąc - wyznaje w Fakcie. Wpadłem głupio, bo myślałem, że to jest fajny zawód, w którym nic nie trzeba robić. Wychodzisz na plan zdjęciowy, mówisz: "cześć, cześć", dostajesz dużą kasę, a wszystkie kobiet do ciebie lgną.
Wydawałoby się, że Linda nie powinien narzekać, bo akurat w jego życiu te wszystkie te marzenia się zrealizowały. Ale i tak mu się znudziło.
Potem okazało się, że wszystko jest odwrotnie - żali się aktor. Trzeba się bez przerwy uczyć na pamięć, co jest rzeczą upokarzającą dla mężczyzny.
**_
_**