Odkąd stanowisko prezesa TVP objął Jacek Kurski, oglądalność programów informacyjnych systematycznie spada. Największe spadki zanotowały Wiadomości, które przestał oglądać już blisko milion widzów. Teleexpress, do niedawna najpopularniejszy program informacyjny w Polsce, także nie radzi sobie najlepiej. Właśnie dał się wyprzedzić Faktom TVN.
Ta porażka kosztowała kierownika programu posadę. Jak przypomina Super Express, Marek Walencik utrzymał się na stanowisku szefa Teleexpresu zaledwie 5 miesięcy. Zastąpi go wychowanek ojca Tadeusza Rydzyka, Klaudiusz Pobudzin.
Jest absolwentem kierowanej przez o. Tadeusza Rydzyka Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. W 2003 roku w TV Trwam rozpoczynał swoją dziennikarską karierę, był reporterem, a także prowadził program publicystyczny Polski punkt widzenia - przypomina tabloid. Do Telewizji Polskiej, do redakcji Wiadomości, trafił w styczniu po tym, jak z pracy zwolniono m.in. Piotra Kraśkę.
Pobudzin został skrytykowany przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji za wyemitowany w Wiadomościach materiał o drodze Polski do NATO.
Widzowie mogli się z niego dowiedzieć, że przystąpienie Polski do NATO było pomysłem Jarosława Kaczyńskiego oraz obecnego szefa Rady Mediów Narodowych, Krzysztofa Czabańskiego.
Zmianą na stanowisku szefa zaniepokojona jest ekipa Teleexpressu, która, jak dotąd, jako jedyna nie została wymieniona na dziennikarzy TV Republika i Trwam. Prowadzący Maciej Orłoś i Beata Chmielowska-Olech już podobno szykują się do podzielenia losu zwolnionych kolegów.
Nowy szef Teleexpressu nie chce jednak rozmawiać na ten temat.
Jestem bardzo zajęty, ogarniam się dopiero z tym wszystkim - wyjaśnił dziennikarzowi Super Expressu.