Edyta Górniak, kobieta, która zawzięcie walczy z mediami naruszającymi jej prywatność, *sama wysyłała do gazet wiadomości dotyczące jej osobistych spraw! *Szok.
Piosenkarka wytoczyła właśnie sprawę Piotrowi Krysiakowi, który wydał nieautoryzowaną biografię Górniak. Interia podaje, że w piątek odbyła się pierwsza rozprawa. Podczas niej zeznawała znajoma wokalistki - Alicja Borkowska:
Edyta sama przekazywała mediom informacje ze swego życia prywatnego, co miało zwiększać jej popularność. Ona dążyła do tego, by o niej ciągle pisano.
Borkowska zna Edytę jeszcze z czasów, gdy obie występowały w musicalu Metro. Znajoma Edyty była żoną producenta tego spektaklu - Wiktora Kubiaka. Później, w latach 90-tych, piosenkarka mieszkała przez kilka lat w ich domu w Londynie. Mąż Borkowskiej był wtedy menedżerem Edyty. Była koleżanka wokalistki tak to wspomina:
Górniak łączyła życie prywatne z zawodowym, bo mieszkała u swego menedżera i korzystała z jego zasobów. Wszystko, co się wydarzyło w jej życiu prywatnym, przekazywała do prasy.
Edyta informowała media na bieżąco. Dotyczyło to także jej związków z mężczyznami. W tym kontekście Borkowska wymieniła m.in. Roberta Kozyrę, Piotra Kraśkę, Piotra Gembarowskiego, Dariusza Kordka i Krzysztofa Ibisza. Przy okazji zapewniła, że "nie była skłócona z Górniak" i nie była zazdrosna o relacje swojego byłego męża z Edytą.
Piosenkarka nie pojawiła się w sądzie. Reprezentował ją jej pełnomocnik - mec. Maciej Ślusarek. Na rozprawie nie stawił się także Kuba Wojewódzki, który dostał następne wezwanie na lipiec.
*Kuba Wojewódzki? Co on ma z tym wszystkim wspólnego? *