Amy Winehouse już od dłuższego czasu nie odwiedza swojego męża w więzieniu. Blake Fiedler-Civil już próbował różnych sztuczek, aby zatrzymać przy sobie sławną żonę. Pisał do niej romantyczne listy i robił popisowe sceny zazdrości. Jednak jego deklaracje miłości miały jedynie na celu pozyskanie pieniędzy na kolejną działkę kokainy.
Rodzina i bliscy przyjaciele piosenkarki twierdzą, że Winehouse zrozumiała, jak toksyczny był ich związek i przestało jej zależeć na ratowaniu małżeństwa. Słaby, uzależniony od narkotyków Blake ściągnął ją na samo dno. Tylko jeśli się od niego uwolni ma szanse rozpocząć nowe życie.
Amy postanowiła nie widywać się z mężem. Tak organizuje sobie dzień, że nie ma czasu odwiedzać Blake'a w więzieniu. Czasem zdaje mi się, że ona zapomniała, że jest mężatką. Zachowuje się tak, jakby ich zawiązek już nie istniał. W jej otoczeniu jest paru mężczyzn, z którymi łączy Amy coś więcej niż tylko przyjaźń. Zamknięty w więzieniu Blake nic nie może na to poradzić - wyznał bliski przyjaciel wokalistki.
Dodatkowym powodem zerwania kontaktów pomiędzy małżonkami jest postawione przez wytwórnie Universal ultimatum. Mając do wyboru ćpającego męża, a światową sławę i karierę, Winehouse zdaje się stawiać na muzykę.