Reforma mediów w wydaniu Jacka Kurskiego to dobry czas dla kariery Anny Popek. Wspierając prezesa Telewizji Polskiej już pierwszego dnia jego pracy zyskała sobie jego przychylność, a także, jak szybko się okazało, więcej zleceń. Najpierw dołączyła do Agaty Młynarskiej w programie Świat się kręci, a następnie ją z niego wygryzła. Na lato dostała z kolei audycję Misja wakacje, to jednak wciąż za mało na jej ambicje i możliwości.
Niestety, ta zażyłość z Kurskim spotkała się z wieloma negatywnymi opiniami. Wygląda więc na to, że zanim Anna zaangażuje się w kolejne projekty, będzie musiała jeszcze chyba popracować nie tylko nad wizerunkiem, ale także nad opinią wewnątrz stacji. Właśnie pojawiła się informacja, że premiera jej nowego, własnego programu Co słychać, Polsko została przesunięta. Pierwszy odcinek miał się pojawić w Jedynce od początku jesiennej ramówki. Zarząd stacji odwleka ponoć termin premiery.
Emisja programu została przesunięta na późną jesień - donoszą Wirtualne Media, powołując się na centrum informacji TVP.
Przyczyny takiej decyzji nie są znane, a stacja nie udziela dalszych komentarzy. "Późna jesień" to czas, gdy wyłoniony zostanie nowy zarząd Telewizji Polskiej, w której kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości nie chce już ponoć widzieć Jacka Kurskiego. Stanowisko prezesa zachować miał podobno tylko ze względu na Jarosława Kaczyńskiego, nie bez kontrowersji.
Przypomnijmy: Czabański o nieudanym odwołaniu Kurskiego: "Żadne decyzje nie były konsultowane z Jarosławem Kaczyńskim!"
Popek, która wizerunkowo "przykleiła" się do Kurskiego, może się więc znaleźć w trudnej sytuacji po dość prawdopodobnej zmianie na stanowisku prezesa - ponoć niespecjalnie lubiana przez kolegów i koleżanki, bez obiecanego programu i z niejasnymi perspektywami na przyszłość. Jak już kilka miesięcy temu przyznali ludzie, którzy z nią pracują, dziennikarka jest bardzo zdeterminowana, żeby utrzymać swoją posadę.