Od jakiegoś czasu wszystko wskazywało na to, że Amy Winehouse powoli wychodzi z uzależnienia od alkoholu i narkotyków. Cierpiąca na liszajec zakaźny piosenkarka otrzymała nawet ultimatum od wytwórni Universal. Firma fonograficzna nie wyda kolejnej płyty gwiazdy, jeśli Amy nie przestanie ćpać. Niestety nie podziałały ani groźby producentów, ani odseparowanie Winehouse od toksycznego męża-narkomana, który obecnie przebywa w więzieniu i wiele wskazuje na to, że nieprędko wyjdzie na wolność.
Właśnie ukazał się film, na którym wstawiona Amy pali marihuanę po czym wdaje się w kłótnię ze swoim znajomym. Od czasu słynnego nagrania, na którym widać, jak Winehouse zażywa crack, zachowanie piosenkarki nie uległo poprawie (zobacz)
. Po prostu nauczyła się lepiej maskować.