Dwa tygodnie temu polscy fani Rihanny mieli swoje święto, gdy piosenkarka przyjechała na koncert do Warszawy. Pomimo tego, że przed jej hotelem zbierały się tłumy, żeby móc ją spotkać, Barbadoska nie poświęciła im zbyt wiele uwagi. Tylko na chwilę wyszła z kieliszkiem wina w ręce, który najwyraźniej wprawił ją w dobry nastrój.
Podczas trasy promującej album Anti, Rihanna postanowiła zrobić sobie krótką przerwę, którą spędziła w Zurychu w Szwajcarii. Paparazzi wypatrzyli piosenkarkę jak odpoczywała nad basenem w żółtym kostiumie kąpielowym.
Riri jak zwykle nie rozstawała się z lampką różowego wina. Była wyluzowana i ciągle wypinała pupę, często gładząc się po niej ręką. Naciągnęła też kostium kąpielowy tak, żeby wszedł między pośladki.
Zobaczcie zdjęcia. Wygląda seksownie?