Marcin Gortat, zawodnik Washington Wizards, należy do najlepiej zarabiających polskich sportowców. Jego zarobki sięgają 12 milionów dolarów za sezon. W tej sytuacji Marcin ma coraz większy problem, co zrobić z pieniędzmi. Niedawno koszykarz kupił konie wyścigowe, regularnie kupuje sobie także coraz to szybsze i droższe samochody. Ostatnio pochwalił się porsche dostosowanym do swojej profesji. Przypomnijmy: Marcin Gortat jeździ porsche w kolorze... piłki do kosza (ZDJĘCIA)
Jak donosi tygodnik Gwiazdy, Gortat uległ także modzie na otwieranie własnych lokali gastronomicznych. Mimo że specjaliści z tej branży ostrzegają, że posiadanie własnej restauracji to nie sama przyjemność, lecz także ciężka praca, na której trzeba się znać, sportowiec postanowił zaryzykować. Gortat kupił 750-metrowy lokal w Orlando i urządził w nim restaurację Urbain, utrzymaną w stylu lat czterdziestych.
Jak donosi tabloid, mimo że lokal działa zaledwie pół roku, już został uhonorowany prestiżowym wyróżnieniem Critic's Pick 2016, przyznawanym przez Orlando Magazine oraz Critic's Choice Best Newcomer of the Year przyznawaną przez Orlando Sentinel.
Zaletą lokalu są niewątpliwie niezbyt wygórowane, jak na amerykańskie warunki, ceny, wahające się między 40 a 200 złotych. Menu jest ponoć bardzo zróżnicowane i dostosowane do gusty właściciela. Dzięki temu można zjeść tam golonkę.
Marcin ma kasy jak lodu i postanowił, że będzie ją mądrze inwestował - ujawnia znajomy koszykarza. Organizuje w Urbain 40 prawie wszystkie swoje spotkania biznesowe. Ma tu też specjalną szafkę, w której trzyma ulubione trunki.
Możemy się domyślać, że Marcin nie zaprosił jeszcze do swojej restauracji taty i brata: Brat Gortata oskarża w "Fakcie": "Zarabia miliony, a NIE ODDAŁ PIENIĘDZY OJCU! To MEDIA GO WYKREOWAŁY na człowieka bez skazy"