Słynna aktorka Hanka Bielicka zmarła 9 marca 2006 roku w wieku 91 lat. Właściwie nie wiadomo, dlaczego młodsza od niej o ponad 20 lat Beata Tyszkiewicz zdecydowała się pośmiertnie zdradzić jej tajemnicę, na dodatek w rozmowie z Faktem.
Okazuje się, że po II Wojnie Światowej aktorka postanowiła wykorzystać fakt, że straciła wszystkie dokumenty, w tym metrykę urodzenia, a w zbombardowanych urzędach nie zachowały się oryginały i… odjąć sobie kilka lat.
Po namyśle, uznając, że taka okazja może się już nie powtórzyć, poszła za ciosem i odmłodziła się o całą dekadę.
Kiedy po wojnie spłonęły w urzędach wszystkie papiery i trzeba było się od nowa rejestrować, Hanka w dokumentach odmłodziła się aż o 10 lat - ujawnia w tabloidzie Tyszkiewicz.
Niestety, to śmiałe posunięcie miało nie tylko zalety.
Problem pojawił się dopiero wtedy, gdy chciała przejść na emeryturę - dodaje jurorka Tańca z gwiazdami.
Nie wiadomo, dlaczego postanowiła zdradzić sekret koleżanki po fachu, dziesięć lat po jej śmierci. Może żałuje, że sama nie miała takiej okazji. Chociaż niektóre celebrytki nawet w czasach pokoju potrafią ukryć swój prawdziwy wiek.
To jest anegdota, którą Hanka sama opowiadała ze śmiechem swoim znajomym - zapewnia Tyszkiewicz.
Tyszkiewicz: dama pije, pali i przeklina
**[#V=WPTV#1833067#623#517#http%3A%2F
**