Na początku sierpnia Katarzyna Sawczuk spakowała walizki i wyprowadziła się z mieszkania Antoniego Królikowskiego. Tą decyzją zdziwiła wszystkich, a najbardziej rodziców Antka, którzy już widzieli w niej przyszłą synową. Podobno mamie aktora, Małgorzacie Ostrowskiej-Królikowskiej szczególnie zależało na tym, by on i 19-letnia Sawczuk jak najszybciej wzięli ślub.
Początkowo spekulowano, że Katarzyna przestraszyła się presji, którą wywiera na niej rodzina Antka. Nie czuje się bowiem gotowa do małżeństwa. Z czasem wyszło na jaw, że decyzja o wyprowadzce ma sporo wspólnego z Nikodemem Rozbickim, z którym Sawczuk flirtowała jeszcze przed rozstaniem z Antonim.
Okazuje się jednak, że to mogła być to tylko zemsta na niewiernym partnerze. Jak donosi Fakt, powołując się na znajomych Królikowskiego, na planie programu Agent, wdał się on w romans z Macademian Girl czyli Tamarą Gonzales Pereą.
Rzeczywiście, on i Tamara stanowili najbardziej zgraną drużynę spośród wszystkich sojuszy, jakie powstawały i rozpadały się na planie. Ostatecznie, według opinii wielu widzów, swoją wygraną Antoni w dużej mierze zawdzięcza Tamarze, która z nieznanych powodów zrezygnowała z rywalizacji z nim w ostatnich zadaniach, gdzie została tylko ich dwójka i agent.
Jak ujawnia tabloid, szafiarka, zamiast powalczyć o własną wygraną, wolała pomóc Antkowi, dlatego, że na planie programu połączyło ich coś więcej niż przyjaźń i pakt o współpracy.
Antek tłumaczył Kasi, że jego skok w bok był jednorazowym wybrykiem pod wpływem alkoholu - ujawnia informator tabloidu. Kasia jednak poczuła się dotknięta do żywego. Kiedy odkryła, że Antek na początku roku nie był jej wierny, stwierdziła, że się zemści i pokaże, na co ją stać. Później myślała, że skoro flirtując w Nikodemem, wyrównała rachunek, mogą być dalej razem. Ale Antek zareagował gwałtowniej niż się spodziewała i kazał jej się wyprowadzić.
Tamarze na pewno zrobi się miło, kiedy przeczyta, że była "jednorazowym wyskokiem pod wpływem alkoholu"...