Nie pojawiła się na planie Gwiazdy tańczą na lodzie, bo była świeżo po operacji nosa? Taką hipotezę stawiają nasi czytelnicy. Rzeczywiście - wszystko idealnie pasuje. Opuchlizna po operacji schodzi akurat jakieś 10 dni - tyle, że Dorota zdążyła dojść do siebie omijając tylko jeden odcinek.
Zauważyliście, że gdy zadzwonili do niej ze studia, nie pokazali jej twarzy? Dlaczego? Czy Doda kiedyś bała się kamer? Czy ominęła w życiu jakąkolwiek okazję, żeby pokazać swoją twarz? Szlafroka na pewno by się nie wstydziła - w końcu na rozdaniu Świrów też pojawiła się w szlafroku.
Pasuje też jej wyraźnie nosowy głos, który usłyszeliśmy w zeszły piątek. Opuchnięty nos po operacji dałby dokładnie taki efekt.
Nie mówimy, że na pewno tak było, ale tak się składa, że akurat wszystko pasuje. A operację nosa Dorota miała na pewno: