W kwietniu tego roku nieoczekiwanie wyszło na jaw, że małżeństwo Andrzeja Grabowskiego i Anity Kruszewskiej nie jest tak szczęśliwe, jak próbowali wszystkim wmówić. Sytuacja stała się tak poważna, że małżonkowie nie byli już w stanie ze sobą rozmawiać. Zamiast tego obrzucali się oskarżeniami w tabloidach.
Kruszewska zarzuciła mężowi, że nie opiekował się nią, gdy w zeszłym roku przeszła dwa udary.
Kiedy mężczyzna choruje, kobieta staje na rzęsach, żeby mu pomóc, a sytuacji odwrotnej mężczyźni nie dają rady - komentowała z goryczą w tygodniku Na żywo.
Aktor odpierał jej zarzuty, zapewniając, że chociaż Anita już dawno wyprowadziła się z domu, to po jej udarach stanął na wysokości zadania. Jednak mimo czystego, jak sam zapewnia, sumienia, boi się wystąpić o rozwód. Jak ujawnili znajomi Grabowskiego, nie chce być zapamiętamy jako niewdzięczny mąż, porzucający żonę w chorobie. Para nie mieszka razem od miesięcy. Aktor jeszcze wiosną wyprowadził się do dworku pod Warszawą, który wybudowali z Anitą tuż po ślubie. Kruszewska została sama, bez pracy i pieniędzy, bo w wyniku udarów jej wzrok tak się pogorszył, że nie jest w stanie pracować.
Kruszewska zaś walczy o powrót do dawnej sprawności, wspierana przez córki. Jedna z nich, mieszkająca na stałe w Szwajcarii, umówiła mamą na konsultację w tamtejszej klinice. Jak donosi Fakt, Kruszewska przebywa tam od połowy sierpnia. Do Szwajcarii pojechała oczywiście na własny koszt. Na szczęście leczenie przynosi dobre efekty.
Z jej wzrokiem jest coraz lepiej - ujawnia informator tabloidu. Teraz przechodzi ostatnie badania.