__
__
W tym miesiącu Ministerstwo Zdrowia ogłosiło, że lek o nazwie Olaparib, zapobiegający nawrotowi raka jajnika, którego miesięczna dawka kosztuje 24 tysiące złotych, będzie refundowany. Kora i setki kobiet, walczących o życie, mogły odetchnąć z ulgą. Dla pacjentek, znajdujących się w czwartym stadium nowotworu, olaparib - składnik, hamujący namnażanie się komórek nowotworowych, jest, póki co, jedyną szansą. Horrendalnie drogi lek muszą zażywać do końca życia.
To wisiało nad nami jak miecz Damoklesa - wyznaje w rozmowie z tygodnikiem Na żywo mąż Kory, Kamil Sipowicz. To było ogromne napięcie żyć z taką świadomością, że do końca życia trzeba mieć 24 tysiące złotych na lek.
Sipowiczowie byli w o tyle lepszej sytuacji niż większość chorych, że mieli co wyprzedawać. Kilka miesięcy temu wystawili na sprzedaż mieszkanie. Nosili się także z zamiarem wynajęcia swojego domu, położonego na warszawskich Bielanach i z wynajmu pokrywać koszty leczenia piosenkarki. Sami planowali wyprowadzić się na stałe do swojej posiadłości na Roztoczu.
Odkąd Ministerstwo Zdrowia ogłosiło decyzję o refundacji, plan awaryjny nie jest już potrzebny. Mimo to Kora i Kamil postanowili się go trzymać. Nie mają zresztą po co wracać do Warszawy, zwłaszcza odkąd Polsat podjął decyzję o zakończeniu Must Be The Music.
Musimy się dobrze zastanowić, ale chyba jednak zdecydujemy się na wynajem - zapowiada Kamil Sipowicz. Nie jesteśmy jakimiś bogaczami, pieniądze się przydadzą, zwłaszcza że już jesteśmy w takim wieku, że nie mamy siły pracować tak intensywnie jak kiedyś.
_
_