W czerwcu w referendum Brytyjczycy podjęli decyzję o opuszczeniu Unii Europejskiej. Kiedy decyzja zapadła, wiele osób było bardzo zaskoczonych - nawet ci, którzy głosowali za Brexitem.
Jedną z przyczyn Brexitu była unijna polityka dotycząca uchodźców. Nastroje dotyczyły nie tylko imigrantów z Bliskiego Wschodu, ale także m.in. z Polski. Napięcia i agresja osiągnęły taki poziom, że ostatnio w Harlow w Essex doszło do tragedii. Gang około dwudziestu nastolatków zaatakował i ciężko pobił na ulicy dwóch mężczyzn. Jeden z nich zmarł w szpitalu.
Tożsamość ofiary została potwierdzona przez jego brata. 40-letni Arkadiusz Jóźwik mieszkał od dłuższego czasu w Harlow i pracował w przemyśle mięsnym. Według jego brata gang nastoletnich chłopaków i dziewczyn zaatakował go i jego kolegę, gdy usłyszał, że Arek mówi po polsku. Jego 43-letni towarzysz również trafił do szpitala z pogruchotanymi rękami i rozległymi krwiakami na brzuchu.
Policja ustaliła, że gang pobił obu mężczyzn do nieprzytomności przed barem z jedzeniem na wynos i zostawił ich na ulicy. Sprawcy szybko uciekli z miejsca zdarzenia. Funkcjonariuszom udało się zatrzymać sześciu nastolatków podejrzewanych o współudział w morderstwie. Pięciu ma 15 lat, a jeden 16.
Według prokuratury zdarzenie miało charakter "przestępstwa z nienawiści", czyli powodowanego niechęcią wobec mniejszości narodowej, etnicznej, religijnej, seksualnej itp. Tym razem mniejszością narodową są Polacy, wobec których niechęć rośnie w Wielkiej Brytanii od czasu kampanii brexitowej.
Był naprawdę rodzinną osobą, spędzał mnóstwo czasu z dziećmi. Nigdy nie miał własnych, ale zżył się z moimi - Daily Mail cytuje jego brata, Radosława. Moje dzieciaki były ze mną w szpitalu, cały czas płakały.
Policja powiedziała nam, że został zaatakowany, bo ktoś usłyszał jak rozmawia z kolegą po polsku. Po prostu stał i jadł pizzę, a oni go zaczepili. Nie mówił za dobrze po angielsku. A nastolatkowe zrobili się bardzo agresywni. Rodzice powinni rozmawiać ze swoimi dziećmi - bo te wymykają się spod kontroli. Jeden dzieciak to zaczął, a kilka sekund później było tam 10 czy 12 osób, które go atakowały. Po głosowaniu w sprawie Brexitu wszystko się pogorszyło. Zauważyłem, że ludzie się zmienili. Teraz jest naprawdę ciężko.