W połowie wakacji wyszło na jaw, że Katarzyna Sawczuk i Antoni Królikowski nie są już parą. Aktorka zdążyła już zabrać swoje rzeczy z mieszkania Antka i przeprowadzić się do koleżanki. Nie wiadomo dokładnie, o co poszło. Podobno 19-latkę spłoszyły naciski rodziny Królikowskich na szybki ślub. Sawczuk uznała, że podejmowanie tak poważnej decyzji w tym wieku to jednak trochę za wcześnie. Oliwy do ognia dolewał w wywiadach sam Antoni, z entuzjazmem opowiadając, że Katarzyna jest już właściwie członkiem rodziny Królikowskich.
Moje rodzeństwo ją uwielbia, mama już traktuje jak córkę - wyznał jeszcze na początku tego roku. Taka zawsze cieszy się na jej widok, więc mogę się nie spinać, tylko dalej cieszyć się każdą chwilą spędzoną z moim Skarbeńkiem.
Okazało się jednak, ze "Skarbeniek" ma trochę inne priorytety niż starszy o 8 lat Antoni i zamiast wychodzić za mąż, woli się jeszcze trochę pożyć. Podobno Katarzyna wdała się w intensywny flirt z kolegą swojego chłopaka, Nikodemem Rozbickim. Potem jeszcze pojawiły się spekulacje, że mogła to być zemsta za romans Królikowskiego z Macademian Girl, do którego doszło ponoć na planie Agenta.
Zobacz: Królikowski miał romans z Macademian Girl? "Tłumaczył Kasi, że to wybryk pod wpływem alkoholu"
W końcu głos w tej sprawie postanowił zabrać sam zainteresowany. Na swoim profilu na Facebooku poinformował wszystkich, że rozstanie było ich wspólną decyzją.
To wyjaśnienie zdecydował się rozwinąć w rozmowie z magazynem Party.
Prawda jest taka, że rozstaliśmy się z Kasią już na początku lipca* - ujawnia Antoni. *_To była nasza wspólna decyzja. Nikt nikogo nie zdradził. Nadal bardzo się lubimy i nic tego nie zmieni. Cóż, życie toczy się dalej._
Jednak z wypowiedzi znajomych byłej pary wynika, że potwierdziły się spekulacje dotyczące różnicy wieku i wynikających z niej planów na najbliższą przyszłość.
Z miesiąca na miesiąc widać było, że coraz więcej ich dzieli, że mają, głównie z powodu różnicy wieku, inne potrzeby i oczekiwania - ujawnia informator tabloidu. Największe problemy zaczęły się w momencie, gdy zamieszkali razem. Dlatego uznali, że lepiej się rozstać niż ciągle kłócić.
To wygląda na dobry materiał do przemyśleń dla Edwarda Linde-Lubaszenki. W wywiadach deklaruje, że zamierza poślubić jeszcze młodszą.