Nie ma nic przyjemniejszego niż odnalezienie skarbu. Nasz czytelnik wysłał nam właśnie taki skarb w postaci wywiadu dla magazynu Film z Dariuszem Kordkiem. Z 1992 roku.
Należy przypomnieć, że początek lat 90-tych to najlepsze czasy Darka. Był wtedy świeżo po roli w "kultowym" serialu Labirynt, grał w Metrze razem ze swoją narzeczoną, Edytą Górniak. I (w co może trudno jest dzisiaj uwierzyć), był wtedy prawdziwą gwiazdą.
Tak też się czuł. Mówił między innymi: Wyglądam, jak wyglądam. To nie moja wina, że ludzie widzą we mnie amanta.
Na kolana powaliła nas wypowiedź na temat reklamy Harlequina, w której zagrał: W jego reklamach urzeczywistniam marzenia kobiet o zmysłowym i romantycznym mężczyźnie - powiedział.
Prawdziwym rarytasem okazała się wypowiedź Edyty Górniak, poproszonej o potwierdzenie zaręczyn z Darkiem. Owszem, czemu nie. Jestem wprawdzie kobietą o kosztownych gustach i nie wiem, czy Darka stać na mały domek z ogródkiem i konika. Ale na dobry początek ofiarował mi piękny zaręczynowy pierścionek.
Było to jeszcze w czasach, gdy sprzedawanie swojej prywatności mediom bawiło Edytę. *Sama zabiegała o uwagę prasy i, jak twierdzi jej znajoma, sprzedawała redaktorom różne intymne informacje. *
Niedługo potem strategia ta przyniosła efekt, Górniak stała się wielką gwiazdą i zostawiła Darka, który nie miał jej już zbyt wiele do zaproponowania. Ich historia powinna być przestrogą dla wszystkich wiążących się z ambitnymi gwiazdkami. Pamiętajcie, że w pewnym momencie one pójdą dalej, do bogatszego/bardziej sławnego, nie oglądając się na was.