Nic dziwnego - znani, pracujący w show-biznesie rodzice to w Polsce niemal gwarancja medialnego sukcesu. Tola ma w dodatku na tyle bezczelności, że nigdy nie wątpiła w to, że jest właśnie tym, czego potrzeba polskiej muzyce.
Nasza czytelniczka wspomina spotkanie z Tolą na obozie tanecznym w Augustowie w 2004 roku. Zorganizowano tam konkurs karaoke, na którym oczywiście brylowała Szlagowska.
Już wtedy miała ten "dar" wystąpień na scenie - wspomina była koleżanka. Śpiewała jakąś piosenkę Avril Lavigne. *I chwaliła się, że "tatuś wypromuje ją i brata i będzie sławna". *
Dobrze że przynajmniej nigdy nie ukrywała tego w jaki sposób i dzięki komu się wybije. Widzimy jeden plus takiej sytuacji - Tola przynajmniej nigdy nie będzie musiała się z nikim puszczać, żeby dostać się do telewizji. Tego komfortu zazdrości jej wiele znanych dziewczyn.
A to jeszcze fotki z obozu, z jej pierwszego występu. Ona od zawsze kochała te czarno-białe skarpetki: