Joanna Lichocka nie jest znana ze swoich sukcesów politycznych, ale z bardzo ostrego języka. Zrobiło się o niej głośno, gdy na Twitterze wyśmiewała się z koleżanką z sejmowej ławy z byłej premier Ewy Kopacz. Porównywały ją do nieboszczki "po trzeciej ekshumacji" i zoperowanego Michaela Jacksona. Sprawę skomentował Tomasz Lis, nazywając obie polityczki "PISladies" i sam zakpił z ich urody oraz braku mózgów.
Od lutego Lichockiej nie udało się wsławić żadnym innym osiągnięciem. Z pewnością nie cieszy się jednak, że znów będzie o niej głośno. Przyznała się na Facebooku, że odebrano jej prawo jazdy za przekroczenie ograniczenia prędkości w Warszawie. W miejscu, w którym można jechać 50 km/h przyspieszyła do... 101 km/h.
Choć była dziennikarka zapewnia, że przyznaje się do błędu, cały jej wpis jest próbą wytłumaczenia się. Twierdzi, że oznakowania są niewłaściwe i na tym odcinku drogi powinno być ograniczenie do 80 hm/h.
Kochani, Szanowni. Chcę Wam pokazać ulicę Wirażową w Warszawie - napisała Lichocka. Ciągnie się między płotem lotniska a płotem ekspresowej drogi s79. Na tej dwupasmowej w obu kierunkach trasie na skraju miasta obowiązuje ograniczenie prędkości do 50km na godzinę. Nie ma, jak widać na zdjęciach, żadnego znaku ograniczenia prędkości. A skoro nie ma, to w Warszawie jest 50. Zdarzyło mi się o tym niestety zapomnieć.
I tam właśnie, onegdaj, miły pan policjant bardzo uprzejmie, niemniej dobitnie mi ten fakt przypomniał oraz... zatrzymał moje prawo jazdy. Udało mi się bowiem w to niedzielne popołudnie na pustej prostej trasie rozpędzić do 101.. Oprócz zatrzymania prawa jazdy, pan policjant nie mniej uprzejmie i kiwając głową ze zrozumieniem nad słowami mojej skruchy wymierzył stosowny w takich okolicznościach mandat karny za przekroczenie prędkości. No i 10 punktów!
Mandat oczywiście przyjęłam, nie zasłaniałam się immunitetem, bo nic moje poczynania na tej słonecznej drodze z pełnieniem obowiązków poselskich nie miały wspólnego. Teraz przez jakiś czas będę jeździć rowerem, autobusami i koleją. Ale powiedzcie, czy ta pusta ulica (zdjęcie zrobiłam tuż po) czy ta trasa zasługuje na takie ograniczenie? Czy nie można by było zrobić tu ograniczenia do 80 km/h ?
Wszystkich wyborców serdecznie przepraszam. Obiecuję w przyszłości poprawę - będę tą drogą jeździć wolniej (choćby kusiło). Na dniach zapadnie decyzja administracyjna o zawieszeniu moich uprawnień na trzy miesiące. Tak się składa - należąca do kompetencji Hanny Gronkiewicz Waltz - starosty w Warszawie. Koniec wakacji. Ech, życie..
Hanna Gronkiewicz-Waltz ma teraz poważniejsze problemy na głowie. Zobaczcie: Jan Śpiewak o Gronkiewicz-Waltz: "Jej rodzina jest beneficjentem przestępstwa! SPRZEDAŁA KAMIENICĘ Z LUDŹMI"