Melania Trump ostatnio zabiega u boku swojego męża, Donalda, o bycie Pierwszą Damą USA. Jej część kampanii naznaczona jest skandalami nie mniejszymi niż te, które wywołuje jej mąż. Była modelka splagiatowała przemówienie Michelle Obamy. Później w mediach pojawiła się jej dawna rozbierana sesja zdjęciowa.
Wśród informacji na temat Melanii Trump - wcześniej Melaniji Knavs, która zmieniła nazwisko na Knauss - serwis Daily Mail opublikował też sugestię, że w latach 90., zanim poznała miliardera, "pracowała" jako luksusowa prostytutka. Kandydatka na Pierwszą Damę postanowiła pójść ze sprawą do sądu. Według niej artykuł jest pełen "oszczerstw", które stanowią "ataki na jej reputację, co zniechęca opinię publiczną do posiadania dobrego zdania o niej".
Brytyjski tabloid usunął ten artykuł jeszcze zanim wpłynął pozew sądowy. Melania uwzględniła to w dokumencie, podkreślając, że nie otrzymała żadnych przeprosin, a informacja nie została publicznie sprostowana.
Trump wniosła pozew także przeciwko blogerowi Websterowi Tarpleyowi, który również pisał o mroczniejszym aspekcie jej przeszłości. Internauta uważa jej roszczenie za bezzasadne i oczekuje, że Melania jako osoba publiczna musi mieć dużo mocniejsze argumenty, by oskarżać o zniesławienie.
Jej pozew jest nie tylko ewidentną próbą zastraszenia mnie, ale także innych dziennikarzy, by trzymali język za zębami w odniesieniu do osób publicznych - napisał w oświadczeniu Tarpley.
Co ciekawe, Melania sama była jedną z osób, które najgłośniej podważały w mediach legalność aktu urodzenia prezydenta Baracka Obamy i żądała od niego udowodnienia, że urodził się na terenie Stanów Zjednoczonych.
Ci oskarżeni opublikowali szereg stwierdzeń o Pani Trump, które są w stu procentach fałszywe i ogromnie szkodliwe dla jej prywatnej i profesjonalnej reputacji - twierdzi Charles Harder, prawnik Melanii.
Wśród ich kłamstw pojawiła się informacja, że Pani Trump była "luksusową prostytutką" w latach 90. zanim poznała swojego męża. Działania oskarżonych są tak poważne, szkodliwe i niebezpieczne dla Pani Trump, że jej szkody szacuję na 150 milionów dolarów.