Ponad roku temu w mediach zrobiło się głośno o tym, że nastoletni syn Madonny, Rocco, uciekł od matki do swojego ojca. Nastolatek miał podobno dość nie tylko życia z popularną matką, ale także pracy z nią. Rocco brał bowiem udział w trasach koncertowych Madonny, gdzie cały czas się kłócili, a piosenkarka miała go "upokarzać". Przypomnijmy: Syn Madonny zostawił ją, bo miał dość "niewolniczej pracy"!
Piosenkarka i Guy Ritchie musieli w związku z tym spotkać się na sali sądowej. Wymiar sprawiedliwości miał rozstrzygnąć, z kim zamieszka 16-latek. Choć od początku Rocco jasno komunikował, że chce zostać z ojcem, Madonna nie ustawała w walce o prawa do opieki nad dzieckiem. Pół roku temu sąd orzekł, że Rocco zostanie w Londynie, co potwierdził wyrok nowojorskiego sądu, który zapadł wczoraj. Dla dobra syna Guy i Madonna podobno porozumieli się w tej kwestii.
58-latka, która jeszcze niedawno świętowała swoje urodziny w towarzystwie syna, nie radzi sobie chyba najlepiej z decyzją sądu. Na swoim instagramowym profilu gwiazda opublikowała zdjęcie z podpisem "Czasami matka musi być suką". Chwilę później wrzuciła kolejne opatrzone nagłówkiem "I powinna być traktowana jak królowa".
Myślicie, że to dopiero początek jej problemów z dziećmi przytłoczonymi sławą matki?