Za sprawą niedawnych Światowych Dni Młodzieży oraz szczytu NATO w Warszawie powróciły pytania o terroryzm oraz bezpieczeństwo uczestników podobnych wydarzeń. Na szczęście w Polsce nie doszło wówczas do zamachu terrorystycznego, ale tuż przed ŚDM policja poinformowała, że udało jej się zneutralizować potencjalne zagrożenie. W Łodzi aresztowano bowiem mężczyznę, który miał planować zamachy na centra handlowe. Przypomnijmy: Łódzka policja zatrzymała Irakijczyka, który planował zamach bombowy!
Widmo terroryzmu powróciło także za sprawą wiadomości z Francji. W czwartek w Paryżu zatrzymano trzy kobiety, które planowały zamachy terrorystyczne na dworcach kolejowych. Jak poinformowano wczoraj wieczorem, jest już pewne, że terrorystki były związane z Państwem Islamskim i sterowane przez dżihadystów z ISIS.
W ubiegła niedzielę paryska policja znalazła samochód wyładowały butlami z gazem w jednej z uliczek niedaleko katedry Notre Dame. Funkcjonariusze kontynuowali śledztwo, docierając do trzech muzułmanek. Najmłodsza miała 19 lat, najstarsza - 39. Kobiety planowały wysadzić dworce kolejowe w Paryżu, regionie Ile de France oraz miejscowości Essonne na przedmieściach stolicy.
Właścicielem samochodu okazał się ojciec jednej z terrorystek. Kobiety przy zatrzymaniu krzyczały Allah jest wielki, a jedna z nich zraniła nożem policjanta.
Jak podkreślają francuskie władze, po raz pierwszy zdarzyło się, że grupa terrorystów złożona była z samych kobiet. To oznacza, że nie można do końca przewidzieć działań ISIS.
Jeden zamach został udaremniony i jedna grupa została unicestwiona, ale są inne - skomentował prezydent Francji Francois Hollande.
Stacja RTL podaje, że swoimi zamachami kobiety chciały pomścić śmierć Abu Mohammeda al-Adnaniego, szefa propagandy ISIS.