Anna Lewandowska od czasu ślubu z Robertem 3 lata temu bardzo się stara przekonać wszystkich, że zrobiłaby karierę również bez sławnego i bogatego męża. Chociaż przed ślubem nikt o niej nie słyszał, a jej panieńskie nazwisko pamiętają jedynie najwytrwalsi kibice karate, Lewandowskiej udało się przekonać rzesze Polek, że nikt tak jak ona nie zna się na zdrowym odżywianiu i treningach. Uwierzyli w to nawet selekcjoner polskiej reprezentacji i Arkadiusz Milik, który przeszedł na jej dietę. Trochę pomógł też Robert strzelając Wolfsburgowi 5 bramek w czasie 9 minut. Anna wyznał potem, że to dzięki jej "kulkom mocy". Zresztą Milik na diecie Lewandowskiej też zaczął strzelać, choć na razie przeważnie niecelnie.
Podobne sukcesy już wkrótce mogą stać się udziałem wszystkich Polaków. Jak donosi magazyn Flesz, Lewandowska zamierza rozpocząć hurtową produkcję "kulek mocy" i innych bezglutenowych smakołyków i sprzedawać je w sklepach.
Produkty Foods by Ann wkrótce będą dostępne w sklepach stacjonarnych - informuje menedżerka Lewandowskiej, Monika Rebizant. Linia będzie wzbogacana o kolejne nowości.
Podobno kulki mocy i ulubione batony Roberta będzie można kupić w delikatesach Alma oraz Piotr i Paweł jeszcze w tym roku. Niestety, jeszcze nie wiadomo na temat cen, a, jak pamiętamy, Ania potrafi zaszaleć ze składnikami. Zobacz: Lewandowska chwali się "power śniadaniem"! "40 ZŁOTYCH ZA MISECZKĘ"?