Dzisiaj w budynku Sejmu odbyła się konferencja na temat sytuacji dzieci z rozdzielanych rodzin. Jeden z uczestników rozmów, członek Fundacji im. Dobrego Pasterza z Sosnowca, postanowił porozmawiać z Ryszardem Terleckim z PiS, który właśnie miał konferencję prasową. Przedstawiciele biura prasowego PiS uniemożliwili mu jednak zbliżenie się do polityka. Mężczyzna stawiał coraz większy opór. Wyrywał się i starał się coś powiedzieć wicemarszałkowi. W końcu doszło do szarpaniny i jeden z członków biura prasowego PiS upadł na ziemię. Interweniować musiała straż marszałkowska.
W rozmowie z TVN24 mężczyzna tłumaczył, że chciał porozmawiać z Terleckim o dzieciach pozostawionych bez rodziców. Jego zdaniem pracownicy biura prasowego zareagowali zbyt agresywnie.
Nie wiem, czy będę robił obdukcję. Polecę im po kieszeni na fundację, na dom dziecka – powiedział dziennikarzom i dodał, że był zaproszony do Sejmu przez klub Kukiz’15.