Rok temu głośno było o kontrowersjach, jakie wzbudził spektakl Śmierć i dziewczyna wystawiany w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Najbardziej oburzano się z powodu sceny seksu na żywo. Środowiska konserwatywne, na czele z ministrem kultury Piotrem Glińskim, stwierdziły wtedy, że sztuka jest pornograficzna i nie powinno być dla niej miejsca na deskach teatru. W obronie "moralności" przed wrocławskim teatrem czuwały nawet krucjaty różańcowe. Przypomnijmy: Minister Gliński o spektaklu we Wrocławiu: "Za pieniądze publiczne PORNOGRAFII w polskich teatrach nie będzie!"
Wygląda na to, że niespełna rok po aferze we Wrocławiu, podobna sytuacja ma szansę powtórzyć się w Warszawie. Tym razem odbyło się bez interwencji ministra kultury. A przynajmniej na razie nic o niej nie wiadomo.
Jak donosi Super Express, spektakl Pikantni odwołał Teatr Capitol. Miały wystąpić w nim Anna Mucha i Barbara Kurdej-Szatan, które, znudzone swoim życiem seksualnym w małżeństwach, postanawiają wymienić się partnerami.
To dla dyrekcji teatru najwidoczniej za dużo. Z obawy przed scenami seksu sztukę zdjęto więc z afisza. Oficjalnym powodem jest to, że przedstawienie... nie jest komedią, a w takich specjalizuje się Capitol:
Teatr Capitol wystawia przede wszystkim komedie, i takich spektakli szukamy. Ta sztuka jest dramatem traktującym o rozpadzie związku, a nie komedią, dlatego nie zgadza się z naszą polityką i nie pasuje do repertuaru - wyjaśnia w Super Expressie Anna Gornostaj dyrektor teatru.
Pomoc zaproponował nawet Tomek Karolak, który najwidoczniej w swoim teatrze nie ma aż takich problemów finansowych, o jakich opowiadał podczas ubiegłorocznej kampanii prezydenckiej. Aktor stwierdził, że jest w stanie wystawić sztukę:
Producenci tego przedstawienia zwrócili się do mnie, czy mogą gościnnie grać to na naszych deskach. Ja to rozważę. Nie rozumiem jednak, dlaczego Capitol się wycofał. Nie wiedzieli, kogo zapraszają? - komentuje.
Głos w sprawie zabrała także Beata Tyszkiewicz, która broni przedstawienia. Aktorka stwierdziła, że "kółka różańcowe nie muszą chodzić do teatru", więc nie rozumie oburzenia:
Polityka nie powinna blokować sztuki. Oczywiście pod warunkiem, że to jest sztuka - powiedziała. No tak, ale Polacy lubią protestować, więc każdy powód jest dla nich dobry. Kółka różańcowe nie muszą chodzić do teatru, prawda? To nie jest przymus.