Wczoraj Sejm rozpoczął prace nad najnowszą wersją ustawy całkowicie zakazującej aborcji oraz wszelkich działań zagrażających płodowi. Oznacza to nie tylko konieczność rodzenia dzieci z gwałtów, z trwałymi wadami czy gdy poród zagraża życiu matki. To także koniec badań prenatalnych i nawet prostych zabiegów. W niedzielę pod Sejmem odbył się protest przeciwko tej zmianie prawa. Sprawa jest już komentowana nawet w zachodnich mediach.
Dziś o 17:00 pod Sejmem odbędzie się kolejna manifestacja, tym razem zorganizowana przez partię Razem pod hasłem Czarny Protest. Organizacja poprosiła tych, którzy nie będę mogli pojawić się na wydarzeniu, żeby ubierali się na czarno i zamieszczali zdjęcia w mediach społecznościowych z hasztagiem #czarnyprotest.
To okrutne i nieludzkie prawo będzie zagrażało każdej z nas - napisały organizatorki. Nie chcemy żyć w kraju, w którym przy łóżku ciężarnej kobiety czuwa policjant i prokurator, gdzie każde poronienie kończy się śledztwem, gdzie zgwałcone dziewczynki zmuszane są do rodzenia dzieci swoich gwałcicieli.
W akcję włączyli się też celebryci, wśród nich najbardziej kojarzone z akcją Maja Ostaszewska oraz nagłaśniająca ją za granicą Anja Rubik.
Nie milczymy, niech Nas usłyszą - napisała Anja. Chcemy mieć prawo wyboru, chcemy decydować o Własnym ciele, życiu, wolności. Tu chodzi o dużo więcej!
Oprócz nich, do Czarnego Protestu dołączyli też między innymi Maria Peszek, Dominika Gwit, Aneta Zając, Zuzanna Bijoch, Dorota "Superniania" Zawadzka, Nergal, Krzysztof Gojdź, Borys Szyc i Maciej Zakościelny.