Nieoczekiwanie dla wszystkich, w tym dla prowadzącej programu Azja Express, Agnieszki Szulim, która miała być jego największą gwiazdą, show skradli jej Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan. Mimo że jeszcze nie udało im się wygrać żadnego odcinka, to właśnie oni skupiają na sobie najwięcej uwagi. Niektóre ich wypowiedzi, z "mi is Victoria Beckham" na czele, uzyskały już status "kultowych".
Zainteresowanie Majdanami nie uszło oczywiście uwadze dyrektora programowego TVN-u, Edwarda Miszczaka, zwłaszcza że jego ulubiona, jak dotąd, pupilka Szulim, po wżenieniu się w rodzinę miliarderów nie walczy już tak mocno o bycie na antenie.
TVN potrzebuje więc pilnie barwnych postaci i wydaje się, że Majdanowie mogą wypełnić tę lukę. Jak już donosiły tabloidy, rozważany jest reality show z nimi w rolach głównych, dzięki czemu będą mogli porównywać się do Beckhamów przez całą dobę.
Są różne pomysły, różne propozycje, wszystkie rozważamy bardzo uważnie, spokojnie, ale to jest ta daleka przyszłość - komentuje ostrożnie Małgorzata w Super Expressie. Lubię pracować w Radosławem, Azja pokazała, że my się świetnie przed kamerą uzupełniamy.
Na razie szefom TVN-u najlepszym pomysłem wydaje się zainstalowanie w ich domu kamer, które bez przerwy rejestrowałyby ich życie codzienne i rozmowy. Michał Wiśniewski, który zdecydował się na to 13 lat temu, gorąco polega tę metodę zarobku. W jego wypadku kulminacją był transmitowany przez TVN ślub z Mandaryną w iglo. Niestety, ta relacja nie przyniosła im szczęścia w małżeństwie.
Ja zrobiłem to dla pieniędzy i jeżeli zrobią to z tego samego powodu, to dobrze - radzi Michał w tabloidzie. Ja programu nie żałuję, zarobiłem na nim milion dolarów, teraz chyba nikt nie może liczyć na takie wynagrodzenie.
Rzeczywiście, jak udało się ustalić tabloidowi, Majdanowie mogą liczyć "tylko" na milion złotych.
Życzę im, żeby przyciągnęli tłumy przed telewizory i żeby przez ten program nie stracili tego, co najważniejsze, czyli siebie - dodaje Wiśniewski.
Niestety, on i Mandaryna nie wyszli z tej próby zwycięsko. Program Jestem jaki jestem sprawił, że Marta uwierzyła, że umie śpiewać. Sopocka publiczność nigdy tego nie zapomni.