W połowie sierpnia w rozmowie z tygodnikiem Na żywo Maryla Rodowicz wyznała, że mają z mężem kłopoty.
Nie chciałabym publicznie opowiadać o swoim małżeństwie, ponieważ aktualnie mamy mały kryzys - powiedziała w tabloidzie.
Wkrótce wyszło na jaw, że mąż piosenkarki, Andrzej Dużyński, już kilka miesięcy wcześniej wyprowadził się z ich domu w Konstancinie do wynajętego mieszkania. Podobno uznał, że w jego trzydziestoletnim związku z Marylą brakuje już namiętności i postanowił zacząć nowe życie po siedemdziesiątce.
Jak ujawniają znajomi Rodowicz, piosenkarka nie zamierza go namawiać, żeby wrócił do domu. Jedyne, na czym jej zależy, to by udowodnić w sądzie, kto jest odpowiedzialny za rozpad związku.
Skoro to on zadecydował o rozstaniu, Maryla oczekuje, by także on złożył papiery rozwodowe i by rozwód orzeczono z jego winy - ujawnia jej znajomy w rozmowie z Faktem. Ona do samego końca ratowała małżeństwo i zrobiła wszystko, by przezwyciężyć problem. Nie wierzy już, że małżeństwo da się uratować. Straciła nadzieję. Dzieci i rodzina tłumaczą jej, że im wcześniej zaakceptuje ten rozwód, tym lepiej.
Przypomnijmy, że parę czeka jeszcze podział majątku, wycenianego na około... 30 milionów złotych.