Kilka miesięcy temu Patrycja Kazadi zakończyła swój kolejny nieudany związek. Nie ułożył się tak, jak liczyła. Affion Crockett miał pomóc jej w karierze za oceanem, ale nie pomógł, za to okazał się zaborczy i nie pozwalał jej chodzić na bankiety bez niego. A ponieważ niechętnie przyjeżdżał do Polski, by odwiedzić swoją dziewczynę, oczekiwał od niej, by pod jego nieobecność siedziała sama w domu i oszczędzała na bilet lotniczy do Stanów.
Podobnie było z jednym z jej poprzednich chłopaków z Ameryki, asystentem producenta muzycznego Jima Baenza. Też miał zrobić z niej gwiazdę. Skończyło się 4 tysiącami sprzedanych egzemplarzy i obietnicą wytwórni muzycznej, że nigdy więcej nie wyda albumu Patrycji. Zobacz: Płyta Kazadi TO KLAPA? "Nic więcej jej nie wydadzą"
Nie wiadomo, dlaczego 27-letnia celebrytka ciągle trafia na niewłaściwych mężczyzn. Ona sama także postanowiła się nad tym poważnie zastanowić i na wszelki wypadek na razie z nikim się nie wiązać.
Teraz Patrycja skupia się wyłącznie na sobie - ujawnia w rozmowie z Faktem znajomy Kazadi. Jasne, że chce podobać się facetom, ale gdy pomyśli o nowym związku, jest wręcz przerażona.
Trudno się jej dziwić. Jej dotychczasowe związki nie były zbyt udane. Zwłaszcza z Amerykanami, którzy zostawiali ją ze złamanym sercem i długami, których narobiła, by zdobyć pieniądze na bilety lotniczne do USA. Zobacz:Kazadi: "Niedługo nie wykaraskam się z długów!"
Patrycja boi się, że następnym razem będzie podobnie - zdradza informator tabloidu. Daje sobie czas na znalezienie prawdziwej miłości.
Trzymamy kciuki. Może następnym razem powinna dać szansę komuś, niezwiązanemu z show-biznesem ani sportem?