Wśród aktywnych fizycznie kobiet zapanowała moda na bycie "fit mamami". Chwalą się w sieci, że ostro ćwiczą przez całą ciążę i od razu po urodzeniu dziecka chudną i odzyskują formę. Coraz częściej są oskarżane o narażanie ciąży oraz o kreowanie nierzeczywistego obrazu ciała kobiet po porodzie. Zależy im chyba na tym, żeby wpędzać w kompleksy normalne młode mamy.
Pokazując idealnie płaskie, umięśnione brzuchy kilka miesięcy po połogu powodują, że kobiety zaczynają się wstydzić własnych ciał. W odpowiedzi internautki, w tym celebrytki, zaczęły chwalić się swoimi rozstępami jako powodem do matczynej dumy.
Okazuje się, że nawet same "fit mamy" stają się ofiarami absurdalnych oczekiwań wobec własnego ciała. Prześcigując się, która najszybciej odzyskała formę, wyznaczyły sobie nierealną poprzeczkę i oczekiwania, którym nie są w stanie sprostać. Wtedy z pomocą przychodzi... grafika komputerowa.
Dla celebrytki z Instagrama, Tammy Hembrow, opinia fanek to nie tylko kwestia wizerunku, ale i pieniędzy. Australijka pracuje jako trenerka fitnessu, więc promowanie efektów swojej pracy to szansa na zdobywanie klientek, gotowych zapłacić każde pieniądze, żeby odzyskać jak najszybciej formę sprzed ciąży. A to podobno udało jej się doskonale - choć podczas ciąży miała naprawdę duży brzuch, to w dwa miesiące po porodzie nie ma po nim śladu, choćby rozciągniętej skóry. Przynajmniej na zdjęciach, którymi się chwali.
Hembrow została oskarżona przez swoje fanki o to, że je oszukuje i poprawia zdjęcia w Photoshopie. Internautki zauważyły, że na jednym z ostatnich ma nienaturalnie wygiętą nogę: biodro nagle jest wcięte i nie ma za nim cienia kapy na łóżku. Doszły do wniosku, że skoro przyłapały gwiazdkę fitnessu an niedoróbce, to prawdopodobnie pozostałe zdjęcia też są retuszowane.
Pod zdjęciami Hembrow rozgorzała dyskusja. Wiele osób uważa trenerkę za hochsztaplerkę, która zrobi wszystko, żeby wypromować siebie i marki, z którymi współpracuje, kosztem samopoczucia innych.
To tylko potwierdza zdrową zasadę, żeby nie ufać do końca ludziom, którzy podróżują, trenują, czy odchudzają się w sieci na pokaz. Nie warto czuć się przez nich źle. Pamiętajcie, że każde zbyt idealnie wyglądające życie jej najczęściej "wyretuszowane".