Dorota ma nie lada problem. Poniosła sromotną klęskę podczas piątkowej imprezy Eska Music Awards. Dostajemy sygnały, że wcale nie przyjęła tego lekko - od 3 dni chodzi jak struta. Nie dziwimy się - nie mogło się to stać w gorszej chwili. Właśnie teraz jak tlenu, potrzebuje potwierdzenia, że jest cenioną wokalistką.
Przypomnijmy - Dorota przegrała w obu kategoriach, w których była nominowana - Teledysk Roku (przegrała z zespołem Feel) i Wokalistka Roku (dodatkowo zabolał ją fakt, że tę nagrodę zgarnęła Patrycja Markowska, piosenkarka, której ojciec nazwał ją "wulgarną dziewuchą").
Nasi informatorzy donoszą, że na gali wszyscy mówili o tym, że Doda już się kończy, a swoją nieobecnością (wybrała występ w Gwiazdy tańczą na lodzie) bardzo sobie zaszkodziła. Przy okazji - środowisko Dody spekuluje, że Rabczewską ukarano za to, że odmówiła pojawienia się na gali.
Czy mają rację? A może po prostu czas nagród dla Dody już się skończył?