Mateusz Banasiuk od razu na początku związku wystawił cierpliwość Magdaleny Boczarskiej na poważną próbę. Przyjął ofertę producentów Tańca z gwiazdami i z miejsca zauroczył się swoją partnerką, Hanną Żudziewicz. Ostatecznie jakoś to sobie z Magdą wyjaśnili. Mimo to aktorka ciągle jest niespokojna o wierność młodszego o 7 lat partnera. Po doświadczeniach z Tomkiem Karolakiem, który zwodził ją latami, trudno jej się dziwić.
Co gorsza, okazało się, że Boczarska i Banasiuk mają trochę inne priorytety. Ona coraz poważniej myśli o założeniu rodziny, natomiast 31-letni Mateusz uważa, że ma na to jeszcze dużo czasu. Na razie woli imprezować. Ostatnio coraz częściej widywany jest w towarzystwie Joanny Opozdy, koleżanki z Pierwszej miłości. Nie tylko w serialu grają parę, ale też prywatnie bardzo się lubią.
Nie chcę zdradzać Mateusza, bardzo dobrze mi się z nim gra - zapewnia aktorka w tygodniku Gwiazdy. Prywatnie się przyjaźnimy. Gdy mamy przerwę w kręceniu serialu, to do siebie codziennie dzwonimy. Jesteśmy w stałym kontakcie, bo Mateusz to przeuroczy człowiek. To, że się dobrze rozumiemy, chyba widać na ekranie. Wszyscy chcą, by Jowita i Radek byli razem. W związku z tym i ja jestem za. Nie chcę tam innych partnerów.
Podobno Boczarska nie jest tym wszystkim zachwycona. Zwłaszcza że Opozda ma opinię dość kochliwej. W zeszłym roku spotkała się z Baronem z Afromental, a zaraz po rozstaniu wpadł jej w oko jego kolega z zespołu, Wojciech Łozowski. Obecnie jest singielką. I to właśnie martwi Magdę, zwłaszcza, że na planie Pierwszej miłości doszło już do podobnej sytuacji.